Jestem alkoholikiem

"Nie ma dla mnie pór roku, zjawisk atmosferycznych, upałów czy mrozów, miesięcy, dni tygodnia, pór dnia - czy nocy, nie ma miejsca i domu ze ścianami i sufitem, nie ma świętości, świąt, autorytetów, ani zasad, nie ma instytucji i urzędów, nie ma rodziny i przyjaciół, nie ma snu i odpoczynku, nie ma pandemii.

Najbliżsi odchodzą niepostrzeżenie, w czasie moich ciągów alkoholowych. Nie jestem z nimi w chwili śmierci, ani na ich pogrzebach. Nie pracuję, ale zawsze mam “małpkę“ przy sobie lub puszkę piwa. Nie mam żony ani dzieci, nie łożę na swoje utrzymanie, nie płacę rachunków, mandatów, ani podatków, nie obawiam się o swoją przyszłość.

Nie mam telefonu, telewizora, komputera, konta bankowego, nie odbieram korespondencji, nikt nie może się ze mną skontaktować. Nie obchodzi mnie polityka, ani żadne wydarzenia na świecie. Nie jestem zarejestrowany w urzędzie pracy i nie jestem ubezpieczony.

Załatwiam się w łóżko, jestem w IV (ostatniej) fazie chronicznej choroby alkoholowej. Z czasem stałem się ekspertem od alkoholizmu."